Ponieważ moja świeża posanremowa fascynacja Achille tylko się pogłębia tłumaczenie jego świeżutkiej ody do Rzymu :)
Tak swoją drogą pomyśleć, że - pytany zaraz po Sanremo o perspektywy koncertu w Willi Borghese - Achillo odparł, że 'spokojnie, tyle co wykąpał się w Fontannie Di Trevi, to może na razie wystarczy nadużywania dobroci władz miasta', a teraz tłucze się z kolei po Schodach Hiszpańskich:D No ale to właśnie chyba jest ta miłość do Wiecznego Miasta (swoją drogą zwróćcie uwagę, że - jakże przepisowo - w klipie nikt jednak na tych schodach nie siedzi^^)
Ta noc jest dla ciebie
i jeśli nie wrócę jutro to tak samo.
Jeśli zmarnuję swe życie idź dalej,
przestań, nie płacz.
Nawet jeśli takie jest życie
i jeśli zostanie tylko notka
wszystko co zrobiłem, co wybrałem,
tak, dziś też zrobiłbym to samo.
Dla ciebie, bo zawsze sprawiasz, że czuję się jak za pierwszym razem.
Powiedz mi co zostanie, jeśli teraz to wszystko schrzanię,
Ta noc jest naszą ostatnią, tu pod tym bezkresnym niebem.
Byłoby łatwo kochać znając lekarstwo.
Obejmij mnie Rzymie, zanim zaśniemy dziś wieczorem.
Ok, wszystko jedno.
Nie zmienię życia, które wybrałem
Nie odmówię sobie zabrania cię świtem do Trastevere, by zaśpiewać ci tam serenadę
I ten wieczór jest dla ciebie.
Dla ciebie, która zawsze na mnie czekasz,
zawsze znajdziesz dla mnie chwilę,
gdy zatęsknisz za powiedzeniem mi 'Wróć szybko,kochanie'.
Dorosłem.
Powiedz mi co zostanie, jeśli teraz to wszystko schrzanię,
Ta noc jest naszą ostatnią, tu pod tym bezkresnym niebem.
Byłoby łatwo kochać znając lekarstwo.
Obejmij mnie Rzymie, zanim zaśniemy dziś wieczorem.
Powiedz mi co zostanie, jeśli teraz to wszystko schrzanię,
co mi zostanie, jeśli nie wrócę do ciebie,
gdy już nie będzie nikogo,
gdy nie będę już miał miejsca, by spokojnie zasnąć.
Powiedz mi co zostanie, jeśli teraz to wszystko schrzanię,
Ta noc jest naszą ostatnią, tu pod tym bezkresnym niebem.
Byłoby łatwo kochać znając lekarstwo.
Obejmij mnie jeszcze Rzymie, zanim zaśniemy dziś wieczorem.
Ps. To nie moje spostrzeżenie ale amor wspak to Roma <3
Po dłuższej przerwie (której powodów zresztą nie ukrywa, robiąc tu bardzo dobrą robotę w kwestii podejścia do problemów psychicznych) Ermal Meta powraca z prawdziwym przytupem!
Słuchając promującej jego nowy album piosenki Mediterraneo człowiek od razu przenosi się duszą w śródziemnomorskie klimaty i rejony, bowiem zarówno sama piosenka jak i towarzyszący jej klip idealnie oddają ową niezwykłą atmosferę tej części Europy. Ja od razu widzę siebie w trakcie mojej kolejnej śródziemnomorskiej wyprawy (a myślę tym razem o odwiedzeniu ojczyzny Ermala, znaczy Albanii).
Stąd też jej tłumaczenie :)
Chodźmy stąd
Morze może nas podźwignąć
Z tej melancholii, lęków które masz Do walizki włóż tylko słowa
Których i tak nie użyjesz
Zrozumiemy się dzięki spojrzeniom
Będziemy tęsknić
Za tą przyszłością, której jeszcze nie znamy
Że będzie jak sobie wyobrażałaś, dziewczynko
I postaramy się patrzeć dalej w przód Ukołysani przez Śródziemnomorze
(Śródziemnomorze)
Leccy niczym mewie pióra Jak sierpniowe chmury Jak włoska sobota (Śródziemnomorze) Leccy jak wieczorny upał Jak wypite przez mnie wino Wyglądasz przepięknie dziś wieczorem
(Śródziemnomorze)
Kochanie Wiatr który wieje nam mocno w twarz Uczy nas czekać
Niewiele rzeczy zachowujemy na zawsze Ale potem nie trwają długo
Życie to jeden wielki żart Może nawet nie istniejemy A ty nie przestajesz wpatrywać się w swoją dłoń Ale to nie tam leży twoje przeznaczenie
(Śródziemnomorze)
Leccy niczym mewie pióra Jak sierpniowe chmury Jak włoska sobota (Śródziemnomorze) Leccy jak wieczorny upał Jak wypite przez mnie wino Wyglądasz przepięknie dziś wieczorem
(Śródziemnomorze)
Leccy Leccy
(Śródziemnomorze)
Leccy niczym lot mewy
Między sierpniowymi chmurami
W tę włoską sobotę (Śródziemnomorze) Leccy jak mówiąc prawdę
Prawie rok po poprzednim tłumaczenie kolejnej piosenki Tommaso. Zdecydowanie facet ma talent do tworzenia canzoni orecchiabili, które to przyklejają się do człowieka na dobre. W pakiecie klip z widokami z Zatoki Amalfitańskiej. Idealna odtrutka na nasza jesienną szarówkę.
Chłopak na vespie
w rozpiętej koszuli,
ciemne okulary, rozwiane włosy,
w widocznej udręce,
jedzie jak szalony
żeby złapać ostatni prom
A dziewczyna już śmieje się z dala,
z lekkomyślnym wyrazem twarzy,
ta, na której ci zależy, biały kostium kąpielowy
olbrzymi kapelusz
rzuca cień na jej twarz,
twarz jak z raju.
Nie odbiera telefonu,
na tle Zatoki Neapolitańskiej.
Ale św January, wiesz,
czasami czyni cuda*
Pada w dyskotece,
spadają gwiazdy,
w hotelu
w sobotni wieczór.
Nie martw się,
zasłonię księżyc
dla ciebie,
żeby nikt nas nie zobaczył,
pod włoskim niebem
trochę w amerykańskim stylu,
jeśli powiem, że cię kocham,
pada w dyskotece.
Ale spójrz, jaki dziś poranny zachód słońca
Sprawiasz, że czuję się jak w argentyńskiej Boce*,
sprawiasz, że widzę ocean
wszystkich możliwych kolorów.
Taka para jak my nie powinna nigdy
tego stracić.
Nie odbiera telefonu,
na tle Zatoki Neapolitańskiej,
ale św January to wie
Pada w dyskotece,
spadają gwiazdy,
w hotelu
w sobotni wieczór.
Nie martw się,
zasłonię księżyc
dla ciebie,
żeby nikt nas nie zobaczył,
pod włoskim niebem
trochę w amerykańskim stylu,
jeśli powiem, że cię kocham,
pada w dyskotece.
Pod włoskim niebem
trochę w amerykańskim stylu,
jeśli powiem, że cię kocham,
pada w dyskotece,
pada w dyskotece
Pada w dyskotece,
spadają gwiazdy,
w hotelu
w sobotni wieczór.
Nie martw się,
zasłonię księżyc
dla ciebie,
żeby nikt nas nie zobaczył,
pod włoskim niebem,
trochę w amerykańskim stylu,
jeśli powiem, że cię kocham,
pada w dyskotece,
pada w dyskotece,
pada w dyskotece.
Nie odbiera telefonu,
na tle Zatoki Neapolitańskiej,
pada w dyskotece.
*św January - patron Neapolu, cud św Januarego to coroczna uroczysta obserwacja, czy dojdzie do przemiany jego zamkniętej w ampułce krwi z postaci skrzepniętej w płynną.
*Boca - portowa dzielnica Argentyny, słynna ze swych kolorów.
Ostatnio zaczęłam słuchać włoskiego radia online i zawdzięczam mu dużo muzycznych odkryć. Znaczy Tommaso Paradiso (ex-wokalistę Thegiornalisti) niby już kojarzyłam i wcześniej, ale nie na miarę chęci replayowania czy tłumaczenia. Ale Magari no nie chce się ode mnie odkleić:P Chyba pasuje do mojego jesiennego nastroju...
Jadę wolno I tak nie chcę tam dotrzeć. A jeśli i hamulec się zmęczy, zrozumiesz. Pod wrześniowym niebem, tym, które ty tak lubisz,
ruszyć gdzieś w trasę
na weekend.
Liście, droga Dwa motory, które migają mi światłami I chatka nad rzeką Z przyjaciółmi na barce z rowerami Zabrałaś gwiazdy Noce, gdy krążę nie śpiąc,
Moje sny na jawie, To, co ci napisałem, A skoro już o tym mowa
To weź też tę piosenkę Podczas, gdy ja piję colę na autogrillu Z głośnością na full, żeby nie zasnąć. I małym kacem, żeby poczuć się lepiej. I nie mów mi, że obudzisz się w poniedziałek. Bez bałaganu w piersiach, bałaganu w łóżku. Ostatnia paczka, a potem może przestanę, A może nie
Chciałbym po prostu na chwilę przestać myśleć, Zatracić się w popowej piosence, Tak, zatracić się tak bez celu W powolnym tańcu
Liście, droga Twoja zraniona matka Zabrałaś gwiazdy Noce, Więc równie dobrze
Możesz wziąć też tę piosenkę Podczas, gdy ja piję colę na autogrillu Z głośnością na full, żeby nie zasnąć. I małym kacem, żeby poczuć się lepiej. I nie mów mi, że obudzisz się w poniedziałek. Bez bałaganu w piersiach, bałaganu w łóżku Ostatnia paczka, a potem może przestanę, A może nie
Może to tylko zła pogoda,
A może nie Może to tylko zła pogoda.
Więc weź po prostu tę piosenkę Podczas, gdy ja piję colę na autogrillu Z głośnością na full, żeby nie zasnąć. I małym kacem, żeby poczuć się lepiej. I nie mów mi, że obudzisz się w poniedziałek. Bez bałaganu w piersiach, bałaganu w łóżku. Ostatnia paczka, a potem może przestanę, A może nie
Środek wakacji może wydawać się nie najlepszym momentem na tak nostalgiczny utwór ale tę piosenkę odkryłam i towarzyszyła mi właśnie o tej porze roku, w trakcie ubiegłorocznego stażowego włoskiego wyjazdu (tak, nawet tam miewa się momenty nastroju pt. 'minęło i nie wróci' - a dodając do pakietu
dobre włoskie wino, to już w ogóle można się poużalać nad sobą na całego) i to wtedy postanowiłam ją przetłumaczyć. W niebanalnym czarno-białym teledysku męskim głosem 'śpiewa' tu aktorka Ambra Angiolini.
Chciałem z tobą pogadać,
chociaż nawet nie wiem o czym. O tych drzwiach zrobionych z koszulek,
czy o tym, że Sergio sie nie żeni.
Chciałem sobie z tobą pograć, w to, kto pluje najdalej,
wybić jakieś szyby w fabrykach,
zostać przez kogoś skarconym.
Ech, co za nuda być dorosłym Chodzić na urodzinowe przyjęcia, rozmawiać o pieniądzach i o dzieciach innych
Ech, już późno i muszę iść. A ja tęsknię za czekaniem na lato, Kupowaniem kolorowych cukierków, I za naszymi wypadami we dwóch na rowerach,
brakuje mi mnie, brakuje mi ciebie.
I tęsknię za ładną piosenką,
płaceniem naklejkami,
tęsknię za długopisem między zębami.
Brakuje mi mnie, brakuje mi ciebie.
Czy tobie brakuje mnie i brakuje ci siebie?
Chciałem z tobą pogadać,
Czy pamiętasz swoją pierwszą piłkę,
która wylądowała pod samochodami,
ale potrafiła latać z wiatrem. Czy wiesz, jak bardzo chciałbym zagrać,
nawet popłakać i wysmarkać nos, a potem zanurzyć się w najwyższe trawy
i wrócić do domu całym wytytłanym.
Ech, ale staliśmy się już dorośli, I musimy udzielać odpowiedzi,
podpisywać dokumenty, a nie rzucać kamieniami.
Ech, wciąż zależy mi na tobie. A ja tęsknię za czekaniem na lato, Kupowaniem kolorowych cukierków, I za naszymi wypadami we dwóch na rowerach, brakuje mi mnie, brakuje mi ciebie.
I tęsknię za ładną piosenką,
płaceniem naklejkami,
tęsknię za długopisem między zębami. Brakuje mi mnie, brakuje mi ciebie.
Czy tobie brakuje mnie i brakuje ci siebie?
Chciałem z tobą pogadać, Chociaż nawet nie wiem o czym.
A ja tęsknię za czekaniem na lato,
kupowaniem kolorowych cukierków, i za naszymi wypadami we dwóch na rowerach,
brakuje mi mnie, brakuje mi ciebie.
I tęsknię za ładną piosenką, zwinięciem pięciuset lirów mojej matce,
tęsknię za długopisem między zębami. Brakuje mi mnie, brakuje mi ciebie.
W przerwie przed kolejnym zestawem apulijskich muzyków kolejne tłumaczenie piosenki. Tym razem bardzo świeżutki utwór artysty, który też jest z Apulii, choć jest ona jego drugą ojczyzną.
Tuż po udziale w festiwalu w Sanremo Ermal wydał swoją kolejną płytę. I o ile jego festiwalowa propozycja Un milione di cose da dirti, chociaż o mało co nie wygrała festiwalu, nie wzbudziła u mnie spodziewanego entuzjazmu, tak ten utwór zachwycił mnie już od pierwszego przesłuchania Tribu Urbana. Mam nadzieję, że doczeka się zostania singlem (i jakiegoś ładnego klipu)*. Pomimo dużej melodyjności to nie jest w sumie tekstowo wesoła piosenka i właśnie dlatego chciałam przetłumaczyć ją na polski. Zawsze zachwycało mnie, że Włosi potrafią pisać w takiej 'bujającej się' formule także o rozstaniach (bo u nas to się zwykle cierpi smętnie...)
Muszę rzucić palenie, rzucałem je już setki razy, I po prostu na ciebie patrzeć, tak intensywnie wgapiać się. Mówisz, że to mi szkodzi, ale wcale o to nie dbasz, Taka jest prawda. Muszę przestać mówić, za dużo wypiłem, Ale wszyscy jesteśmy trochę pijani - czymś lub kimś, Ale tak, zostawmy to.
Prawda to prezent, którego nikt nie chce.
Powiedz mi, że ci na mnie zależy Nawet, jeśli w to nie wierzysz Powiedz mi, że ci na mnie zależy
Tak długo, jak będę na nogach. Powiedz mi, że chcesz odejść, Pożycz mi trochę wspomnień.
Powiedz mi, że ci na mnie zależy,
Zawsze bardziej niż na kimkolwiek innym
Nie jesteśmy spadającymi gwiazdami.
Gdybyśmy mogli zacząć całą historię od tyłu,
Wtedy pod koniec moglibyśmy przeżyć początek,
Nie ten cholerny ból.
A ty mówisz, że to nic takiego i że to minie.
Powiedz mi, że ci na mnie zależy Nawet, jeśli w to nie wierzysz Powiedz mi, że ci na mnie zależy
Tak długo, jak będę na nogach. Powiedz mi, że chcesz odejść, Pożycz mi trochę wspomnień.
Powiedz mi, że ci na mnie zależy,
Zawsze bardziej niż na kimkolwiek innym
Nie jesteśmy spadającymi gwiazdami.
Chciałbym śpiewać,
Siedzieć do późna,
A gdy wtedy poczuję się samotny, Budzić wszystkich,
Słyszeć twój śmiech
ze mnie mówiącego, tak jakbym był Bogiem,
A to tylko ja, tylko ja.
Powiedz mi, że ci na mnie zależy Nawet, jeśli w to nie wierzysz Powiedz mi, że ci na mnie zależy
Tak długo, jak będę na nogach.
I przed odejściem Weź sobie moje wspomnienia, Że mi na tobie zależy Zawsze bardziej niż na kimkolwiek innym Nie jesteśmy spadającymi gwiazdami.
Ale tak, zostawmy to.
Żegnaj.
*spełniło się, dlatego też podmieniłam video na to właśnie klipowe <3
Zgodnie z obietnicą z poprzedniego posta tłumaczenie najnowszej piosenki rzymskiej grupy Tiromancino. Utwór ten zawdzięczam moim tegorocznym włoskim wakacjom i mam z nim bardzo specjalne skojarzenia. Spero che dzięki tłumaczeniu znajdzie więcej fanów w Polsce, bo to piękna ballada :)
Zastałaś mnie uwięzionego w zwyczajnym, zawsze takim samym życiu.
Chwyć mnie za rękę... podczas gdy miasto znika
Opowiedz mi o sobie w czasie spaceru pośród sklepów i domów
Ja i ty, cała reszta to tylko seria wymówek
Nasze problemy stają się coraz mniejsze teraz, gdy wspólnie śmiejemy się z siebie
Przeglądając moje płyty weź po prostu wszystko to, co chcesz
Możesz tu zostać tak długo, jak chcesz
Zarzucić wszystko swoimi ubraniami
Choć tego nigdy ci nie powiem
Możesz tu zostać tak długo, jak chcesz
To moment, który smakuje wiecznością
Otuli cię i zostanie z tobą już na zawsze
Patrząc sobie w oczy, tak jak w piosence Dalli
Gdzie zawsze można liczyć na świecący księżyc i jakieś gwiazdy
Nasze marzenia to spadające na nas z nieba małe asteroidy
Przeglądając moje płyty weź po prostu wszystko to, co chcesz
Możesz tu zostać tak długo, jak chcesz
Zarzucić wszystko swoimi ubraniami
Choć tego nigdy ci nie powiem
Możesz tu zostać tak długo, jak chcesz
To moment, który smakuje wiecznością
Otuli cię i zostanie z tobą już na zawsze
Wnieś światło w środek mojego chaosu
I popchnij mnie ku lepszemu zamiast poddawania się
Widzę tę zapomnianą stronę życia
Podnoszę się, żeby dokończyć grę
Ile osób sobie 'odpuściłem'
To przyniosło mi masę kurzu i zamętu Wiesz, kiedy chcesz zmienić swoje życie
Z Arisą zapoznałam się całkiem przypadkiem, dzięki mojemu pobytowi we Włoszech. Koronawirusowe ograniczenia zmieniły tego lata także sposób koncertowania i okazało się, że w mieście, w którym przebywam na praktyce, odbędzie się darmowy plenerowy koncert piosenkarki. Zapoznawszy się szybciutko z jej piosenkami na YT zdecydowałam się wziąć bilety na ten koncert (znaczy odbyć rejestracyjną procedurę) i to była bardzo dobra decyzja. A z piosenek Arisy szczególnie do serca przypadła mi ta - odzwierciedlająca także moją obecną filozofię życiową. Dlatego zdecydowałam się ją przetłumaczyć :)
Trudno jest wierzyć w wieczność, lepiej przestać o tym myśleć i żyć. I nie ma co pytać, jaki to ma sens,
że któregoś dnia wszystko się skończy. Szukanie sensu w tym absurdalnym nonsensie jest po prostu czystą głupotą.
Jeśli o tym nie myślę, czuje się świetnie,
oglądam serial w tv i czuje się świetnie
czytam gazetę, leżę na plaży
i biorę moje życie, jakim jest.
Jeśli o tym nie myślę, czuje się świetnie
Co się stanie
z wszystkimi miłosnymi obietnicami
z tym wszystkim, czego żałuję,
z miłością i okrucieństwem?
Co się stanie
z tymi biednymi marzeniami z szuflady
z wielkimi utraconymi miłościami
gdy ten czas się skończy?
Jeśli o tym nie myślę, czuje się świetnie.
Budzę się wcześnie w poniedziałek rano i czuję się świetnie.
Ulice pełne, tak jak w święta,
może to nic specjalnego,
ale to wszystko sprawia, że czuje się świetnie.
Jeśli o tym nie myślę, czuje się świetnie
Rozmawiając z tobą przez telefon czuje się świetnie,
To było totalne zaskoczenie. Wyczytałam rano, że wieczorem będzie specjalny majówkowy koncert. Znaczy tradycyjny rzymski koncert na Primo Maggio, ale oczywiście w tej sytuacji w trochę innej formule. Z całą masą gwiazd, wśród nich większością moich ulubieńców. Zasiadłam wiec wieczorem przed Rai3, żeby się zachwycać. I to robiłam. Aż przyszła kolej na Ermala i okazało się, że śpiewa coś, czego nie kojarzę. No to zaczęłam szukać w internecie. I okazało się, że to jego najnowsza piosenka, którą całkiem niespodziewanie wypuścił właśnie tego ranka. Ze słowami idealnie pasującymi do obecnej sytuacji wokół (choć napisanymi jeszcze w styczniu). Trwały kolejne występy, a w mojej zachwyconej głowie narastał pomysł przetłumaczenia tej piosenki. Natychmiast. I tak oto skończyłam przekład prawie równo z koncertem. I mam z tego megafrajdę:) Tekst nie jest specjalnie skomplikowany, piękno utworu niekoniecznie wiąże się ze stopniem trudności słownictwa czy gramatyki. Najważniejsze na ile porusza.
To nie ciemność, to tylko tunele
Ten deszcz miesza twoje i moje łzy
Wiem, że miałbyś ochotę po prostu uciec
Albo wrócić
Wiesz, że nie jest łatwo być samemu na świecie
Że we dwójkę można już zacząć rewolucję
Pomyśl, jak często wzajemnie się ranimy
Ale nie martw się
Skończy się dobrze
Skończy się dobrze Skończy się dobrze Skończy się dobrze
Skończy się dobrze Skończy się dobrze Skończy się dobrze
Wiem, że dałeś więcej niż wziąłeś Że czasami nie myślenie o tym wydaje się jedynym wyjściem
Blizny są łącznikiem z przeszłością
Ale nie martw się
Skończy się dobrze
Skończy się dobrze
Skończy się dobrze
Skończy się dobrze
I to nie twoja wina Jeśli nie możesz się zdecydować Czy odejść czy pozostać
Czy zostawić wszystko, tak jak jest
I to nie moja wina Jeśli potrzebuję wierzyć Że jest tu ktoś Kto mnie potrzebuje
Skończy się tak jak powinno
Skończy się, skończy
Skończy się po myśli
Skończy się tak, jak przychodzi
Skończy się skończy, nie będzie trwać wiecznie
Nie martw się
Skończy się skończy skończy
dobrze
dobrze
dobrze
Skończy się dobrze
Dla ciebie i trochę też dla mnie
Skończy się dobrze
Nawet jeśli nie chcesz w to wierzyć
Skończy się dobrze Dla nas, którzy nie potrafimy wygrywać
Którzy nie potrafimy wygrywać
Skończy się dobrze
Dla ciebie, co samotnie wychowujesz dzieci
Skończy się dobrze
Dla ciebie, któremu każde drzwi zamieniają się w mur
Diodato odkryłam dwa lata temu przy okazji festiwalu w Sanremo. Trochę później przetłumaczyłam jego ówczesną festiwalową propozycję 'Adesso'. A później, no cóż...trochę o nim zapomniałam. Aż kilka dni temu, całkiem przypadkiem trafiłam na YT na jego nową piosenkę. Zachwyciłam się od pierwszego przesłuchania, no i poszło. Odsłuchałam starsze utwory, doczytałam, że wychował się w Taranto (znaczy 'swój', Apulijczyk <3) i że "Che vita meravigliosa" (część ścieżki dźwiękowej do nowego filmu Ozpetka zresztą) zapowiada nowy album Diodato, który to pojawi się na Walentynki. Zatem czekam, czekam niecierpliwie, tymczasem oto tłumaczenie 'Cudownego życia' (tłumaczenie któregoż uświadomiło mi, że to także bardzo moje podejście do życia).
Sai
questa vita mi confonde
coi suoi baci e le sue onde
sbatte forte su di me
vita che ogni giorno mi divori
mi seduci mi abbandoni
nelle stanze di un hotel
Tra le cose non fatte per poi non doversi pentire
le promesse lasciate sfuggire soltanto a metà
mentre pensi che questo non vivere sia già morire
chiudi gli occhi lasciando un sospiro alla notte che va
Ah che vita meravigliosa
questa vita dolorosa, seducente, miracolosa
vita che mi spingi in mezzo al mare
mi fai piangere e ballare come un pazzo insieme a te
Sì avrei potuto andare al trove
non dar fuoco a ogni emozione
affezionarmi ad un cliché
ma sei la vita che ora ho scelto
e di questo non mi pento
anche quando si alza il vento
E mi perdo nel vortice di ogni tua folle passione
tra i profumi dei fiori che posi qui dento di me
mi fai bere i tuoi baci affinchè io poi possa arrivare
dentro l'ultima notte d'estate ubriaco ad urlare
Ah che vita meravigliosa
questa vita dolorosa, seducente, miracolosa
vita che mi spingi in mezzo al mare
mi fai piangere e ballare come un pazzo insieme a te
Ah che vita meravigliosa
questa vita dolorosa, seducente, miracolosa
vita che mi spingi in mezzo al mare
mi fai piangere e ballare come un pazzo insieme a te
Wiesz, to życie miesza mi w głowie Ze swymi falami i pocałunkami Daje mi solidnie popalić. Życie, które codziennie mnie pochłania, Uwodzi mnie i porzuca W hotelowych pokojach.
Pomiędzy rzeczami nie zrobionymi, by nie trzeba było ich żałować, Porzuconymi w połowie obietnicami Myśląc, że kto nie żyje, już jest martwy Zamykasz oczy zostawiając swe westchnienia nadchodzącej nocy
Ach, co za wspaniałe życie
To bolesne, uwodzicielskie, cudowne życie
Życie, które popycha mnie w środek morza
Sprawia, że płaczę i tańczę,
Jak wariat, razem z tobą.
Tak, mogłem pójść w inną stronę
Nie zapalać się tak do wszystkiego,
Nie przywiązywać się tak do banałów,
Ale jesteś życiem, jakie wybrałem
I nie żałuję tego,
Nawet, gdy jest bardzo pod wiatr.
I zatracam się w wirze każdej z twych szalonych pasji,
W zapachu kwiatów, które tu we mnie rozścielasz
Sprawiasz, że spijam twe pocałunki dopóki nie skończę
W środku ostatniej nocy lata pijany i krzyczący
Ach, co za wspaniałe życie
To bolesne, uwodzicielskie, cudowne życie
Życie, które popycha mnie w środek morza
Sprawia, że płaczę i tańczę,
Jak wariat, razem z tobą
Ach, co za wspaniałe życie
To bolesne, uwodzicielskie, cudowne życie
Życie, które popycha mnie w środek morza
Sprawia, że płaczę i tańczę,
Jak wariat, razem z tobą.
I nie chciałbym, by się to kiedyś skończyło,
Nie, nie chciałbym, by się to kiedyś skończyło
Ach, co za wspaniałe życie
Ach, co za wspaniałe życie
Ach, co za wspaniałe życie
Ach, co za wspaniałe życie
Ach, co za wspaniałe życie
To bolesne, uwodzicielskie, cudowne życie
Życie, które popycha mnie w środek morza
Sprawia, że płaczę i tańczę,
Jak wariat, razem z tobą
Ps. Tymczasem kolejna piosenka Diodato z nowego albumu, 'Fai rumore', bierze właśnie udział w tegorocznym Sanremo. Po pierwszym usłyszeniu w trakcie festiwalu stwierdziłam, że 'fajna, ale nie dorównuje 'Che vita meravigliosa'. Starczył jednak jeden dzień, żeby weszła mi do głowy prawie tak samo:D Nie wykluczam zatem popełnienia kolejnego tłumaczenia:P
Dzisiaj dowód na to, że najprostszy tekst nie zawsze jest najprostszy do tłumaczenia. Po dwóch poważniejszych tekstach (Fabrizio i Diodato) postanowiłam wziąć się za prościutką piosenkę o nieszczęśliwej (tytuł mówi wręcz o przeklętej) miłości. 'Przestałaś mnie kochać, ale ja ciebie nie. Cierpię i chcę być znów z tobą' itp itd. Banał, czyż nie? Będzie znaczy prosto językowo. Czyli łatwiej do przekładu. A guzik. Okazało się, że przy takim tekście trzeba się dużo bardziej namęczyć, żeby efekt końcowy nie brzmiał totalnie durnie:P Czy mi wyszło? Oceńcie sami.
Piosenka pochodzi z filmu 'L'amore fa male' (czyli 'miłość szkodzi'). Takiego obyczajowego średniaka. Za to utwór cały czas na mojej smartfonowej playliście :)
Mija dzień po dniu, godzina za godziną a ma dusza wciąż pogrążona w melancholii. Odeszłaś i nie wiem, o co chodzi z tą przeklęta miłością z tysiącem pytań 'dlaczego', a czas, wiesz? Wiesz, że leci.
Ale jakąż jesteś udręką, mój skarbie z przyjemnością, jaką mi przynosisz, radością, cierpieniem i tyloma kłopotami...
Ale będziemy się znów kochać, aż nas zaboli i śpiewać o miłości, dokąd będzie nas słychać i damy tej miłości czas na marzenia. Ja bez ciebie? Nie, nie mógłbym dłużej żyć, śmiać się...
Mija dzień po dniu, godzina za godziną, życie na karuzeli, a serce zawsze gna. Nie żyw urazy i wróć do mnie, przeklęta miłość mieniąca się kolorami, a czas, wiesz? Wiesz, że leci.
Ale jakąż jesteś udręką, mój skarbie z poczuciem straty, jakie mi przynosisz, łzami, krwią i tyloma kłopotami...
Ale będziemy się znów kochać, aż nas zaboli i śpiewać o miłości, dokąd będzie nas słychać i damy tej miłości czas na marzenia. Ja bez ciebie? Nie, nie mógłbym dłużej żyć, śmiać się...
Z tegorocznych sanremowych piosenek jakoś nic mi nie wpadło do ucha, za to wciąż chętnie słucham zeszłorocznych. To wtedy odkryłam też Diodato, którego piosenka (w jedynie słusznej wersji z trąbką Roya Paci) idealnie oddaje moją filozofię życiową carpe diem, którą to najpełniej udało mi się realizować na południu Italii. Gdzie żyje się właśnie naprawdę: 'tu i teraz', bez nadmiernej pogoni za nie-wiadomo-czym i bardziej wśród ludzi niż techniki. Ponieważ zaś ta piękna piosenka nie doczekała się dotąd polskiego tłumaczenia - a tekst jest tu kluczowy - postanowiłam je zrobić.
Mówisz, że powrócimy do patrzenia w niebo,
Podniesiemy głowy znad komórek,
Dopóki oczy dadzą radę patrzeć,
Gapienie się na księżyc ci wystarczy.
I mówisz, że powrócimy do prawdziwych rozmów,
Gdzie niepotrzebna jest klawiatura.
I spacerowania godzinami po ulicach,
Aż do ukrycia się w mroku wieczoru.
I mówisz, że nigdy nie zaakceptujemy starzenia się,
Przymusowej zmiany planów i perspektyw
I tej pogoni przez całe życie
Za tchórzliwym cieniem alternatyw.
I mówisz, że wcześniej czy później znajdziemy odwagę,
Aby żyć tak naprawdę,
Bez gonienia za kolejnymi złudzeniami.
Zrozumieć, że 'teraz' to wszystko, co dostaniemy
Zrozumieć, że 'teraz' to wszystko, co dostaniemy
Zrozumieć, że 'teraz' to wszystko, co dostaniemy
Mówisz, że powrócimy znów do uczuć,
Emocji chwytających nas za gardło,
Kiedy stajesz się częścią historii,
Dopóki zachowamy je w pamięci.
I mówisz, że wcześniej czy później znajdziemy odwagę,
Są momenty, gdy trudno nie uwierzyć w przeznaczenie. Jakiś wyższy sens wydarzeń. Gdybym nie obejrzała Sylwestra z Bari (ze względu na poerasmusowe sentymenta i z powodu Ermala) nie naszła by mnie 'faza na Fabrizio' i nie zaczęłabym słuchać jego płyt po całości (a nie tylko tych najbardziej znanych utworów singlowych). Potem w sobotę, jak pewnie wielu z nas, poszłam pożegnać prezydenta Gdańska. Wysłuchałam przesłania o wspólnocie i miłości. Która zwycięża. Idąc do domu włączyłam sobie muzykę w telefonie. Chciałam bardziej spokojną, refleksyjną, dlatego wybrałam tylko Fabrizio, a nie cały zestaw włoski. I co mnie uderzyło? Właśnie ta piosenka. Ten tekst. Dokładnie o tym. Że w najtrudniejszych, najmroczniejszych chwilach miłość jest silniejsza. I to daje nadzieję. Słuchałam tej płyty już wcześniej, ale to Fabriziowe przesłanie dotarło do mnie właśnie wtedy. W idealnym momencie.
W wywiadzie Fabrizio opowiada, że śpiewana w duecie z Biancą Guaccero piosenka nie od początku miała znaleźć się na płycie Pace. Aktorka zgłosiła sie do niego z prośbą o utwór do swego nowego filmu “In punta di piedi”- produkcji Rai o włoskiej cammorze.Odkrywszy, iż Bianca potrafi śpiewać piosenkarz zdecydował się napisać dodatkową piosenkę na album i, po raz pierwszy w swej karierze (to było jeszcze przed współpracą z Ermalem), stworzyć muzyczny duet. Śpiewając o sile miłości w świecie zbiorowych konfliktów.
Zapętliwszy się w tej piosence w końcu postanowiłam ja przetłumaczyć. Jako sfidę. Stricte językowo nie jest trudna, nie ma tu żadnych skomplikowanych konstrukcji gramatycznych.Jest 'tylko' charakterystyczna dla twórczości Fabrizo poezja. Pełna metafor:PWiem, że nie jest idealnie, ale mam nadzieję, że nie jest też najgorzej. Jeśli dzięki temu ktoś jeszcze zachwyci się tą piosenką to będzie mi tym przyjemniej.
Między oskarżeniem a obroną
Między
zwycięzcą a pokonaną stroną
Między
wojną a decydującym o niej
Między
historią a chcącym ją zmienić
Między
gniewem a zaskoczeniem
Między
urodzonym tutaj a gdzie indziej
Między
wiarą a nadzieją
Między
ideą a jej okolicznościami
Między
ziemią, którą opuściłeś, by kiedyś do niej powrócić
A drogą prowadzącą do zrozumienia, kim dzisiaj
jesteś
Między
pokojem a terrorem
Między
wiedzą a pomyłką
Miłość jest
silniejsza
Miłość jest
silniejsza
Między
myśląa dystansem
Między
różnicą a podobieństwem
Między spoliczkowaniem a powodem,
Między
modlitwą a jej religią
Między
spojrzeniem zawieszonym w stronę nieba,
A dzieckiem przykrytym
zasłoną
Między
odwagą a strachem
Między ukrytym, a idącym poza mur
Między siłą,
którą masz często, a tą, której nie masz teraz.