Jako że okolice Foggi mają bardziej historyczne korzenie niż sama dzisiejsza stolica prowincji postanowiłam je także odwiedzić.
Lucera - fryderykowy zamek z mostem i rzymski amfiteatr
30-tysięczna dziś Lucera, część dawnej Daunii, słynie przede wszystkim z XII-wiecznej gotyckiej katedry oraz z XIII-wiecznego zamku z mostem wybudowanego na zlecenie wspominanego już na tym blogu Fryderyka II.
W miasteczku jest także rzymski amfiteatr Augusteo - jeden z najstarszych na południu Włoch (jest np. starszy od rzymskiego Colosseum) - niestety był zamknięty:/
I dużo miejsca na urocze wolne spacery:
Troia - senny spokój małego miasteczka
Jeszcze starsza od Lucery (prawdopodobnie założona przed wojnami punickimi, a dopiero potem skolonizowana przez Rzymian) sąsiednia Troia jest jeszcze mniejsza i w zasadzie - poza przepiękną XI- wieczną konkatedrą - niewiele tam do zobaczenia, ale podobał mi się senny klimat miejscowości:
Portowa Manfredonia
Manfredonia to zupełnie inna bajka, jako że - w odróżnieniu od położonych zwykle na wzgórzach dawnych osad warownych - to miasteczko portowe (najbliższe Foggii miasteczko nadmorskie;))
Swą nazwę miasteczko zawdzięcza Manfrediemu di Sicilia - synowi Fryderyka II, bowiem to on miał je założyć (w XII wieku). Na terenach starożytnego miasta Siponto zresztą, które to właśnie w owym czasie, za sprawą trzęsień ziemi, popadało w ostateczną ruinę. Manfredi trafił tam w drodze na polowanie na półwyspie Gargano i - widząc niedolę mieszkańców - postanowił im odbudować miasto kawałek dalej. Dzięki strategicznemu położeniu i statusowi wolnego portu Manfredonia szybko zyskała na znaczeniu. Oczywiście - w duchu fryderykowym - nie zabrakło i obronnego zamku ;)
A w planach na najbliższy weekend Monopoli i Polignano a Mare. Znaczy ruszam na południe, w sąsiednią prowincję :)