piątek, 29 maja 2020

Il maggio di Accettura - "małżeństwo drzew"


Rok temu, we wrześniu, wyskoczyłam sobie na kilka dni na południe Włoch. Wyprawa costa a costa, czyli z wybrzeża Adriatyku na wybrzeże Jońskie. Przez -  a jakżeby inaczej - Materę:D Liczyłam na zobaczenie kręconych tam zdjęć do nowego Bonda, tymczasem trafiła mi się inna, chyba nawet ciekawsza atrakcja. Okazało się bowiem, że na Piazza San Pietro Caveoso "wyrosło" wielkie drzewo. Przez kolejne kilka godzin próbowałam dociec, o co w tym wszystkim chodzi. Wzięłam udział w odgrywanych obrzędach, obejrzałam plakaty i rozdawane ulotki, trochę opowiedzieli mi - jak zwykle chętni do rozmowy - miejscowi Włosi i po powrocie do domu - przy wsparciu źródeł internetowych -  poskładałam sobie to w całość. I  oto co z tego wszystkiego wyszło :)
 

Majowa festa patronale w Accetura 

 

Przedstawiane obchody odbywają się corocznie w Pięćdziesiątnicę (pentecoste, czyli nasze Zielone Świątki) w znajdującej się w Bazylikacie miejscowości Accettura  i wiążą się z obchodami święta patrona miasteczka - San Giuliano (wrześniowy mini-pokaz w Materze był promocyjną częścią prezentacji miasteczka jako "jednodniowej stolicy kultury").
 

Il Maggio e Cima - uroczysty wybór, transport i zaślubiny


Wszystko rozpoczyna się w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, gdy to grupa ochotników udaje się do pobliskiego lasu Montepiano, gdzie wybierają najwyższy, najprostszy i najzdrowszy dąb. On stanie się il Maggio (czyli majem). W następną niedzielę w lesie Gallipoli wybierana jest Cima (szczyt) - ostrokrzew, który to w maju, w akcie symbolicznego ślubu zostanie zaszczepiony na wybranym wcześniej dębie. W dzień wniebowstąpienia Maggio, czyli nasz dąb, zostaje wycięty, a osiem dni później zaciągnięty przez woły do tzw. 'chiapparedd' - obszaru oddalonego od Accettury o ok. 4 km. Stąd następnego dnia wyruszy ponownie w kierunku wioski. Gdy w dzień Pięćdziesiątnicy (czyli niedzielę) Maggio wznawia swoją podróż do miasteczka, także Cima zostaje ściągnięta i uroczyście przeniesiona na ramionach do Accettury. Jej kilkunastokilometrowy transport trwa cały dzień  i nie brak w nim przystanków z obfitym  bufetem (w końcu wesele, nie?:D) Oba drzewa 'spotykają' się wczesnym wieczorem i odbywają się zaślubiny (sczepienie obu drzew). Ale prawdziwa festa dopiero się zaczyna.
 
 

Podniesienie drzew, procesje i zawody we wspinaniu się

 

Poniedziałek poświęca się na przygotowania niezbędne do podniesienia obu drzew. Z sąsiedniego Valdienne przybywa także procesja z obrazem przedstawiającym świętych Jana i Pawła.  Następnie we wtorek ma miejsce bardzo uroczysta (i bardzo hałaśliwa:D) procesja San Giuliano. Dziewczęta w odświętnych strojach z wstążkami, chłopcy przebrani za "grające drzewa" oraz towarzyszący im tłum mieszkańców podążają głównymi ulicami miasteczka, żeby ostatecznie dotrzeć do Largo San Vito, gdzie znajduje się Maggio. Pod okiem świętego i tysięcy milczących już teraz widzów drzewo zostaje uroczyście podniesione i osadzone. Jeszcze tylko odważni śmiałkowie spróbują swoich sił we wspinaniu się na nie (ma zwykle ok. 40 metrów wysokości!) i festa dobiega końca.  Aż do następnego roku.
 

Inne lukańskie miejscowości z podobnymi obrzędami

 

Według informacji z włoskiej Wikipedii podobne festiwale odbywają się także w różnych innych lukańskich ośrodkach, np. w Oliveto Lucano, Pietrapertosie, Castelmezzano, Castelsaraceno, Rotondzie, Viggianello czy Terranovie di Pollino. Antropolodzy  uważają je za dość wierne odzwierciedlenie starożytnych pogańskich rytuałów agrarnych i nadrzewnych typowych dla kultury ludowej wielu krajów europejskich. Ich celem było "wiosenne odrodzenie", czyli pozimowe wprowadzenie do domów zapładniającego ducha natury. Jak widać ludność Accettury dodała do tego sporo elementów lokalnych (jak to na południu Włoch - bardzo wspólnotowych), a i elegancko połączyła pogańską tradycję z kultem katolickiego świętego.

To, co ja zobaczyłam rok temu w Materze (i czego próbki znajdują się na załączonych niżej filmikach) to było osadzenie drzewa oraz - co zrobiło na mnie chyba największe wrażenie - owa uroczysta procesja 'drzew'. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się dotrzeć do Accettury na całość. W tym roku - z wiadomych względów - uroczystość nie odbyła się po raz pierwszy od czasów wojny.




Przy pisaniu notki korzystałam z oficjalnej strony  festiwalu: http://www.ilmaggiodiaccettura.it




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz