Zanim sprawozdania z kolejnych włoskich wojaży (było króciutko ale dość intensywnie) dawno planowana inauguracja nowego cyklu na blogu. Językowy obraz świata to pojęcie, które robi ostatnio furorę w lingwistyce i wcale mnie to nie dziwi, bo to fascynujący temat i wcale nie tylko dla akademickich badaczy. Wystarczy się interesować światem wokół i trochę znać języki, żeby dostrzec że język faktycznie zarówno jest odbiciem rzeczywistości wokół, jak i na ten obraz świata wpływa.
Chciałabym zatem w tym cyklu trochę to poanalizować na przykładach, głównie włoskich oczywiście.
Zacznę zatem od początku, czyli słowa, które jako pierwsze skłoniło mnie do takiej refleksji :D
To słowo to cavatappi, czyli korkociąg.
Dlaczego korkociąg?
To niezwykle istotna rzecz w trakcie pobytu w Italii, a niestety - w odróżnieniu od makinetki (kawiarki) - nie stanowi niezbędnego wyposażenia każdego włoskiego mieszkania (z powodu to czego często we Włoszech cierpiałam, bo mało jest podobnie frustrujących rzeczy, jak kupienie butelki fajnego wina i niemożność jej otworzenia).
Nauczywszy się, jak brzmi to nader pożyteczne słowo po włosku zaczęłam je rozkładać na czynniki pierwsze i porównywać z innymi językami.
Nauczywszy się, jak brzmi to nader pożyteczne słowo po włosku zaczęłam je rozkładać na czynniki pierwsze i porównywać z innymi językami.
Cavatappi, czyli robienie dziury
Wg słownika Treccani cavatappi to: [comp. di cava(re) e tappo]. - [strumento metallico,
costituito da una spirale a vite, con cui si cavano da bottiglie o
fiaschi i tappi di sughero] ≈ cavaturaccioli, ⇑ apribottiglie.