Przebywając na włoskim Erasmusie miałam niewiele czasu, a przede wszystkim kiepski internet, dlatego podjęłam w pewnym momencie decyzję, że będę pisać tylko o Apulii. A byłam nie tylko w Apulii, ale w większości południowych regionów. Teraz zatem mogę nadrobić te zaległości. Na początek - jakże wakacyjnie - Sorrento ;)
'Torna a Surriento' - trzej tenorzy i Anna German
Każdy chyba słyszał tę canzonę, w przeróżnych wykonaniach:
Poza trzema tenorami śpiewała ją np. nasza Anna German (także częściowo po polsku^^)
Wiele osób pewnie widziało także "Wesele w Sorrento", którego to sukces znacząco przyczynił się do turystycznego boomu (zwłaszcza ze strony Amerykanów) na to amalfitańskie miasteczko.
Sorrento to zatem, choć samo w sobie nieduże, bardzo modne miejsce turystyczne. Nie dziwię się, bo jest piękne (z czego nie wynika jeszcze, że te mniej modne włoskie miejsca są mniej piękne:P). Co ciekawe, było modnym kurortem już w czasach Cesarstwa Rzymskiego;). Ale założyli je jeszcze Grecy, w VI wieku p.n.e. - jako jedną ze swych kolonii. Niestety żadnych większych śladów po obu tych wielkich antycznych cywilizacjach w Sorrento nie ma...
Piazza Tasso - na cześć autora 'Gerusalemme Liberata'
Centralnym miejscem Sorrento (nazwa którego pochodzi od surrentum czyli syren) jest Piazza Tasso. To dlatego, że to właśnie w tym mieście urodził się Torquatto Tasso, autor słynnego poematu heroicznego (polska Wiki twierdzi, że eposu rycerskiego i że tak samo można zakwalifikować Orlando Furioso Ariosto, ale mnie we Włoszech uczyli trochę inaczej i nawet na egzaminie z literatury włoskiej mówiłam o różnicach pomiędzy poema heroico a poema cavalleresco:P) Gerusalemme Liberata (czyli Jerozolima Wyzwolona). Anyway plac ów wygląda tak:
A zaraz obok eleganckie hotele z ogrodami i takie widoki:
Nigdzie nie jadłam lepszych pomarańczy zrywanych prosto z drzewa! (chociaż tak przede wszystkim Sorrento jest słynne ze swoich cytryn - i oczywiście sporządzanego z nich potem limoncello :D)
Potem można sobie pochodzić też po centrum, ale za wiele do zwiedzania to tam nie ma...
Najlepsze widoki na Marina Grande i port
Zatem najlepiej wdrapać się na górę, tuż obok słynnej autostrady wiodącej na Wybrzeże Amalfi i pooglądać sobie zatokę (Marina Grande) i port z góry.
Fajne miejsce na krótką wycieczkę, ale całego urlopu to bym tam spędzić nie chciała :D
..tak, to w tle to Wezuwiusz. |
.. a potem zejść do samego portu ;)
Ostatni rzut oka, już o zmierzchu:
Fajne miejsce na krótką wycieczkę, ale całego urlopu to bym tam spędzić nie chciała :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz