Długi majowy weekend to więcej czasu na relaks. Np. na słuchanie włoskiej muzyki i oglądanie włoskiego kina;) Moja propozycja łączy jedno z drugim, bowiem postanowiłam zrobić przegląd piosenek filmowych jednego z moich ulubionych artystów, który to kocha i muzykę i kino. Zresztą Diodato, bo o nim mowa, ma nawet formalny papier na potwierdzenie swej filmowej pasji, bowiem skończył właśnie studia z zakresu kina, tv i nowych mediów :)
Stąd też kino było obecne w kręgu jego zainteresowań od zawsze, twierdzi, że pisząc wszystkie swe piosenki myśli o nich też w kategoriach optyki filmowej i bardzo chętnie tworzy zawsze utwory do filmów. Nie wyklucza też stanięcia w przyszłości przed kamerą jako aktor, choć na razie nie czuje się na to jeszcze gotowy (stad nie przyjął żadnej z pojawiających się już propozycji aktorskich)
Amore Che Vieni, Amore Che Vai (2013-'Anni Felici' di Daniele Luchetti)
Pierwszy filmowy utwór Diodato nie był jednak jego autorstwa, bowiem Amore che vieni, amore che vai to odświeżona wersja starego przeboju Fabrizio De Andre, którego to artystę Diodato darzy wielką estymą. Okazja współpracy na początku swej kariery z tak uznanym reżyserem jak Luchetti z pewnością też miała swoje znaczenie.
Che vita meravigliosa (2019 - La dea fortuna di Ferzan Özpetek)
Sześć lat później pozycja Diodato była już zupełnie inna, mimo tego wiele osób mówiło, że szkoda iż postanowił przeznaczyć Che vita meravigliosa na ścieżkę filmu Ozpeteka, bo miałby z tą piosenką większe szanse na festiwalu w Sanremo. Ostatecznie artysta nie tylko na tej decyzji nic nie stracił, ale rozbił wtedy bank podwójnie (2019 to był absolutnie jego rok!): Fai rumore przyniosło mu wygraną w Sanremo, a za Che vita.. dostał najważniejsze włoskie nagrody filmowe - Donatella i Nastro D'Argento:D
L'uomo dietro il campione (2021 - 'Il Divin Codino'di Letizia Lamartire)
Il Divin Codino to filmowa biografia Roberto Baggio - kultowego włoskiego piłkarza. Możliwość stworzenia piosenki do filmu o życiu Baggio było dla Diodato niepowtarzalnym przeżyciem, zwłaszcza że dzięki temu mógł też poznać osobiście swego idola, którego to podziwia od dziecka.
Se mi vuoi (2022 - 'Ginko all'attacco' di Manetti Bros)
Klip z Diabolik - Ginko all'attacco!, czyli sequelowej adaptacji kultowego włoskiego komiksu to chyba esencja filmowych ciągot Diodato:D Artysta, kojarzony głównie z autorskimi klimatycznymi utworami, jak się okazało potrafił świetnie wpisać się również w rozbuchane bondowskie klimaty. Ja po tym utworze wiem, że Diodato spisałby się świetnie także jako artysta śpiewający do faktycznego filmu Bonda.
La mia terra (2023 - 'Palazzina LAF' di Michele Riondino)
Miłość do swego rodzinnego miasta, czyli Taranto Diodato manifestował już przy okazji Fai Rumore, ale w piosence do opowiadającego o trudnej robotniczej karcie z historii tego miasta filmu Riondino (prywatnie swego przyjaciela), poszedł w tym jeszcze krok dalej. Taranto to jedno z tych nielicznych włoskich miast, które mnie nie urzekło, ale jak patrzę na kadry z tego klipu i słucham przejmujących słów piosenki to myślę sobie, że muszę dać mu jeszcze szansę. Bo nie można tak pięknie pokazywać miasta, które nie zasługiwałoby na uwagę.
Nowy Rok to zawsze także okazja do podsumowań starego, a ponieważ akurat tak wyszło, że zakończyłam ubiegły rok bardzo udanym mini setem włoskich filmów w kinie, postanowiłam zrobić listę najciekawszych tytułów z kina włoskiego 2023 roku. Zasadniczo przyjęłam jako cezurę datę produkcji (czyli premiery włoskiej), a ponieważ najczęściej kino włoskie trafia do nas dużo później przegląd został podzielone na tytuły, które można już u nas obejrzeć i na te, na które trzeba jeszcze poczekać
Już dostępne u nas (w kinach / na VOD)
La Stranezza / Osobliwości Sycylijskie
Daty premier: włoska = 10/2022, polska - 11/2023 (Aurora Films)
Przed chwilą napisałam, że przyjęłam jako cezurę datę premiery włoskiej, ale w świetle tego, że polska miała miejsce aż ponad rok później, a to chyba mój ulubiony włoski film ubiegłego roku, postanowiłam zrobić ten jeden mały wyjątek:P La stranezza to opowieść z gatunku twórczej wariacji na temat 'jak to się mogło stać', znaczy nie ma żadnych dowodów, że właśnie takie były okoliczności przezwyciężenia przez najsłynniejszego włoskiego dramaturga, Luigiego Pirandello, etapu twórczego kryzysu i stworzenia jednego ze swych najsłynniejszych dramatów, ale to w ogóle nie ma znaczenia. Liczy się efekt a ten jest znakomity, bowiem zarówno za sprawą scenariusza (słusznie nagrodzonego Donatellem), jak i brawurowej gry aktorskiej (z prawdziwym objawieniem w postaci duetu sycylijskich komików Ficarry i Picone w rolach prowadzących amatorską - czyli profesionisti dilettanti - trupę teatralną grabarzy) widz otrzymuje prawdziwą jazdę bez trzymanki. Bo teatr to życie a życie to teatr. A Sycylia sprzed stu lat równie fascynująca jak dziś.
Rapito / Porwany
Daty premier: włoska - 05/2023, polska - 11/2023 (Best Film)
Opowiedziana przez Marco Bellocchio w Rapito historia mało kogo pozostawi chyba obojętnym i myślę, że to największy sukces tego filmu. Przy czym (choć oparta na bardzo udokumentowanym konkretnym historycznym przypadku) trudno traktować ją tylko w kategoriach opowieści 'sprzed lat'. Owszem, dziś żaden papież nie odważyłby się już porwać dziecka wbrew woli jego niekatolickich rodziców, po to by wychowywać go 'w jedynie słusznej religii', ale same fundamenty i mechanizm działania kościoła katolickiego się aż tak przez te 150 lat nie zmieniły. Ochrzczenie nieświadomego niczego dziecka jest nadal niewymazywalnym sakramentem 'na zawsze' (niezależnie co postanowi potem w kwestii swej wiary jako dorosły już człowiek), idee niepodważalnych dogmatów i nawracania na najsłuszniejszą wiarę mają się jak najlepiej, a beatyfikacja papieża Piusa IX (postaci z pewnością mocno kontrowersyjnej, nawet jeśli nie byłby aż takim potworem, jak maluje go Bellocchio) miała miejsce całkiem niedawno (i dokonał jej JPII). Chciałabym takie twórcze rozliczenie z historią kościoła u nas.
Mixed by Erry
Daty premier: włoska - 03/2023, w Polsce na Netflixie
Na koniec tego, co już u nas dostępne mały film, który tylko przemknął przez włoskie kina, a do nas trafił od razu na VOD. Kto pamięta klimat lat 80., i odkrywanie wielu światowych artystów dzięki słuchaniu pirackich kaset audio za sprawą Mixed by Erry powróci z nostalgią do tych dawno minionych czasów. Kto nie - będzie mógł nadrobić ważną część wiedzy z historii popkultury (tak, nie zawsze wszystko było do posłuchania na wyciągnięcie ręki jak dziś i miało to swój niepowtarzalny urok). I jedni i drudzy będą mogli zanurzyć się natomiast w niepowtarzalnym klimacie Neapolu z tamtych lat.
Czekają na polską premierę
La chimera
Daty premier: włoska - 05/2023, polska - 01/2024 (Aurora Films)
Filmy Alice Rohrwacher zwykle rozpostarte są między sferą rzeczywistości i magii. Można chyba nazwać je współczesnymi baśniami. Nie inaczej zapowiada się i Chimera, opowieść o grupce złodziejaszków, których pomysł na biznes opiera się na rozkopywaniu starych etruskich grobów i handlu archeologicznymi znaleziskami. Że ponoć nad tym filmem powiewa duch Pasoliniego czy Felliniego też zachęca do seansu.
Il sol dell'avvenire / Lepsze jutro
Daty premier: włoska - 04/2023, polska - 03/2024 (Mayfly)
Nie jestem wielką fanką kina Nanniego Morettiego ale Il sol dell'avvenire poza dobrymi recenzjami ma także fabularny background kinowy (Nanni gra uznanego filmowca, który boryka się z nowym projektem, którym to jest.. cyrkowy film historyczny:D)oraz masę fantastycznej włoskiej muzyki w tle. Polski zwiastun jest niestety dość z nich wykastrowany (na rzecz podkreślania roli Stuhra), dlatego w notce oryginalny trailer włoski.
Io capitano
Daty premier: włoska - 09/2023, w polskich kinach - ??
Matteo Garrone to z kolei reżyser, z którym bardzo mi po drodze. Opowiada swoje historie w sposób realistyczny, ale zawsze przepuszczony też przed swoją wrażliwość, stąd mimo że - podobnie jakw przypadku Zielonej Granicy Holland - tematem jego najnowszego filmu są także migranci, spodziewam się, iż będzie to zupełnie inne kino. Często określa się Io Capitano 'współczesną Odyseją' i myślę, że to bardzo ciekawe podejście do tematu. Liczę że deszcz nagród i wyróżnień dla filmu (nagrody w Wenecji, nominacje do Europejskiej Nagrody Filmowej i do Złotego Globu, plus wciąż szansa na nominacje do Oscarów) sprawią, że 'Odyseję' Garrone będzie można oglądać też w polskich kinach.
C'e ancora domani
Daty premier:włoska - 10/2023, w polskich kinach - ??
Reżyserski debiut Paoli Cortellesi to największy włoski 'czarny koń' roku. Ten kameralny czarno-biały (akcja toczy się w latach 40., tuż po wojnie) film o 'brava donna di casa' zbiera zarówno powszechne zachwyty (nie przypominam sobie dawno tyle tego we włoskim necie o jakikolwiek rodzimej produkcji), jak i zarabia konkretne pieniądze (we Włoszech stał się już największym kasowym hitem roku przebijając w tamtejszym box office np. Barbie). Mam nadzieję, że to zachęci jakiegoś dystrybutora do zakupienia filmu do dystrybucji także w Polsce.